Walter Hayn

---

Życiorys

Walter Hayn przyszedł na świat w 1939 roku we Wrocławiu, będąc czwórką z pięciorga rodzeństwa. Jego ojciec, który brał udział w drugiej wojnie światowej, nigdy nie powrócił do domu, zostając uznanym za zaginionego. Po przejęciu Wrocławia przez polską administrację, rodzina Haynów została zmuszona do wysiedlenia ze Śląska i przeniosła się do Ebersbach, znajdującego się w pobliżu Drezna.

Po ukończeniu edukacji Walter Hayn kształcił się na pracownika w sektorze gospodarki rolnej. W jego życiu miały miejsce różne epizody związane z pracą w budownictwie. W 1958 roku zdecydował się wstąpić do służby w Volkspolizei, gdzie został przydzielony do oglądania granicy sektorów w Berlinie Wschodnim. Jego służba zakończyła się krótko przed rozpoczęciem budowy muru berlińskiego, a konkretniej w czerwcu 1961 roku. Po tym okresie powrócił do pracy jako robotnik budowlany.

W międzyczasie Walter ożenił się, z tego związku doczekał się także syna. Niestety, jego małżeństwo z żoną, która mieszkała w dzielnicy Lichtenberg w Berlinie Wschodnim, zakończyło się rozwodem w 1963 roku.

Okoliczności ucieczki

W wieczornych godzinach 27 lutego 1964 roku, Walter Hayn udał się do malowniczej kolonii działkowej „Sorgenfrei”, aby naładować swoje odwagi przy pomocy alkoholu. Miał przy sobie dokumenty osobiste oraz adres swojego starszego brata, który już w 1950 roku uciekł do Niemiec Zachodnich.

Hayn postanowił kontynuować swoją ucieczkę, kierując się w stronę granicznych umocnień, które znajdowały się w pobliżu. Jego plan uwzględniał pokonanie pierwszych zabezpieczeń, co udało mu się zrealizować. Niestety, podczas kolejnej fazy ucieczki, około godziny 22:20, został zauważony przez dwóch wartowników, pełniących podczas tego incydentu swoje obowiązki.

W momencie, gdy Hayn został przywołany do zatrzymania, wartownicy podjęli decyzję o użyciu broni. Równocześnie, strzały oddał również trzeci żołnierz, znajdujący się na wieżyczce strażniczej. W sumie oddano 17 strzałów w kierunku uciekającego, a jeden z nich niestety okazał się śmiertelny.

Następstwa

W wyniku wydarzeń, jakie miały miejsce, władze NRD ukryły prawdziwe okolice śmierci osoby bliskiej, nazywając to zdarzenie rzekomym utonięciem. Dopiero po zjednoczeniu Niemiec, szczegóły tej sprawy zaczęły wychodzić na jaw, kiedy prokuratura w Berlinie podjęła decyzję o rozpoczęciu dochodzenia w 1995 roku przeciwko żołnierzom, którzy zostali pochwaleni przez reżim NRD.

W trakcie przesłuchań wszyscy trzej oskarżeni zgodnie twierdzili, że nie mieli zamiaru oddać strzału w kierunku uciekającego. W wyniku postępowania sądowego, dwóch z nich zostało skazanych w 1996 roku na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu, które wyniosły od 18 do 21 miesięcy, w związku z zarzutem wspólnego działania oraz świadomości spowodowania śmierci uciekiniera. Natomiast trzeci żołnierz, który również brał udział w sprawie, został uniewinniony, co dodaje kolejną warstwę kontrowersji do tego złożonego przypadku.

---

Oceń: Walter Hayn

---