Brama Kluskowa we Wrocławiu

---

Legenda

Istnieje interesująca legenda związana z Bramą Kluskową, która nas prowadzi do podwrocławskiej wsi Zielony Dąb, dzisiaj znanej jako Dąbie. W tej malowniczej okolicy mieszkał pewien chłop, Konrad, oraz jego żona Agnieszka, znana w całym regionie z umiejętności kulinarnych, a szczególnie z doskonałych klusek śląskich.

Po nagłej śmierci Agnieszki, będącej ofiarą dżumy, Konrad pogrążył się w głębokiej rozpaczy. Przez długi czas odmawiał jedzenia, a jego wygląd stawał się coraz bardziej niepokojący. Żadna z kobiet w okolicy nie zdołała go pocieszyć ani skusić swoimi potrawami. Pewnej nocy miał niezwykły sen, w którym ukazała mu się jego zmarła żona, przypominając mu o obietnicy: codziennie przynosić mu klusek, pod warunkiem, że na dnie garnka zawsze zostawi jedną kluski.

Gdy Konrad obudził się, obok niego leżał garnek pełen klusek. Jednak pokusa zjedzenia ich wszystkich była silna. Ostatnia kluska, która miała być zachowana, zdawała się unikać jego prób. Uciekała wciąż z powrotem do kociołka, aż nadszedł moment, gdy sprytnie wymknęła się mu na szczyt arkady bramy. I tam, na zawsze skamieniała, symbolizując miłość i pamięć Agnieszki.

Interesujące jest to, że w samej bramie istnieje widoczny wystający element, który według legendy, ma być identyfikowany z ową kluską. Jest to prawdopodobnie fragment ozdobny pochodzący z materiału rozbiórkowego z wcześniejszych budowli, co nadaje całości tajemniczego uroku.

---

Oceń: Brama Kluskowa we Wrocławiu

---